Dzieci z nowej klasy dowiedziały się od tych z poprzedniej, że z Grześka można się bez konsekwencji natrząsać. Starałam się dawać mu wsparcie w domu, ale wiedziałam, że kryzysy w szkole tkwią w nim jak głęboka zadra. Nie mogłam nic zrobić. Ktoś mnie okradł! Niech pan dzwoni na policję! Pomocy • Autor: anusia1415 2012-01-25 20:28:39 3 odp. Tematy: kolega z klasy. Witajcie mam do was pytanie. Wczoraj na przerwie stałam sobie z koleżankami i rozmawiałam podszedł do mnie taki jeden chłopak i on do mnie z tekstem " Co się na mnie patrzysz " ja powiedziałam " Po to mam oczy " a wcale sie na 1. mój przyjaciel ma problemy w szkole, ponieważ koledzy z klasy go nie akceptują. Mein Freund hat in der Schule Probleme, weil ihn seine Klassenkameraden nicht akzeptieren. 2.wiemy, że wielu uczniów cierpi na fobię szkolną. Wir wissen, dass viele Schüler eine Schulphobie haben. 3.ona mówi, że jej syn jest leniwy. A włosy mam w kolorze brązu połączonego z blondem więc dlatego to tak trochę jak rudy wygląda ale nim nie jest. Dla nich to pewnie śmieszne żarty. Ale mnie to strasznie boli. Nie chce kablować. Możecie powiedzieć co im odpowiedzieć bo mam dosyć. Zobacz 5 odpowiedzi na pytanie: Co zrobić kiedy koledzy z klasy mnie dręczą? A dziś będzie o "Koledzy z klasy", a raczej jak tworzyć notatki na stronie w "Koledzy z klasy", aby jeszcze raz dopingować siebie i swoich znajomych w sieci. Popularne tematy notatek. Najczęściej użytkownicy dodają własnenazywali "ścianą" ten materiał, który wydawał się im niedorzeczny i użyteczny, chcąc dzielić się nim z innymi. kolega z klasy. kolega z pracy. kolega ze szkolnej ławy. kolega ze szkoły. kolegia. kolegialność. Więcej tłumaczeń zawiera słownik polsko-rosyjski. Tłumaczenie słowa 'kolega' i wiele innych tłumaczeń na angielski - darmowy słownik polsko-angielski. Karol Wojtyła był kardynałem, ale dla nas przede wszystkim był kolegą z klasy. Zawsze chciał wiedzieć, jak nam się układa w życiu, czym się zajmujemy. Zawsze też śpiewaliśmy kolędy. Pierwszy krok ku wolności. Oczywiście pierwszym krokiem w stronę tego, jak się odkochać jest pogodzenie się z rozstaniem. Warto na początku odreagować w sposób, który będzie dla Ciebie odpowiedni. Moje propozycje to wyjście na imprezę czy koncert, szczera rozmowa z bliską osobą lub po prostu poddanie się nadmiernym emocjom. Paweł Baljon. 77 poziom zaufania. Witam serdecznie. To trudna sytuacja. Porozmawiaj z wychowawcą klasy. Niestety na niedojrzałych chłopców nie ma skutecznego sposobu. Możliwe iż czegoś Ci zazdroszczą a to tylko ich sposób by tego nie okazywać. Mgr Irena Mielnik - Madej Psychologia , Kraków. 94 poziom zaufania. Nie jest jej łatwo. Roksana Węgiel zdradziła, jak traktują ją koledzy w szkole. Nie jest jej łatwo. Roksana Węgiel ma zaledwie 14 lat, więc oprócz o karierze jako piosenkarka musi też myśleć o szkole. Teraz wokalistka opowiedziała o tym, jak to jest być jedną z największych gwiazd wśród kolegów i koleżanek z klasy. n7BQg4. Jestem chłopakiem, ale stwierdziłem, że opiszę swój problem na tym forum, bo nikt nie zna dziewczyn lepiej jak wy same Poza tym przeglądałem już to forum i widziałem podobny temat, w którym udzielałyście ciekawych rad. Postaram się was nie zanudzić ;p JAK BĘDZIE ZA DŁUGIE TO STRESZCZĘ, TYLKO DAJCIE ZNAĆ ; więc tak. Jestem chłopakiem, mam 19 lat, właśnie skończyłem klasę maturalną. Od drugiej klasy liceum podoba mi się dziewczyna, z którą chodziłem do klasy. Jak to się zaczęło? Ano tak, że w pewnym czasie napisała do mnie, na drugi dzień znowu i tak przez miesiąc, codziennie do mnie pisała. Wysyłała mi swoje fotki, przesyłała dużo serduszek, komplementowała mnie. To wywołało zauroczenie, a później zakochanie. Jestem nieśmiałym facetem, dlatego przez ten cały czas największym wyczynem na jaki było mnie stać to zaproszenie ją do kina. Spytałem ją na czacie czy chce iść, odpisała, że bardzo chętnie, a potem zaproponowała jeszcze kolejne wyjścia do kina. No to poszliśmy ... Zanim jeszcze seans się zaczął zachowywała się trochę dziwnie, była zawstydzona, bawiła się włosami i słomką od coli. Na seansie widać było, że nie jest zainteresowana filmem i co jakiś czas coś tam do mnie mówiła. Ja niestety zamiast być sobą to myślałem nad każdym zdaniem, żeby nie wypaść głupio. W rezultacie prawie się nie odzywałem i było trochę niezręcznie. Po seansie pojechałem z nią autobusem na przystanek gdzie przyjechała po nią mama. To był punkt kulminacyjny - pożegnanie. Widać było, że jej mamie się nie spieszy, bo zatrzymała się jakieś kilkadziesiąt metrów od nas i zgasiła światła, cierpliwie czekając na swoją córkę. My tam jeszcze trochę gadaliśmy i w końcu nadszedł czas rozstania. Nie wiem na co liczyła, ale wyglądało jakby chciała, żebym ją przytulił, a ja baran głupi zamiast to zrobić, tylko uśmiechnąłem się i poklepałem ją po barku ... W końcu się później w sylwestra zaprosiłem do siebie kumpli, w tym naszego wspólnego przyjaciela, też z tej samej klasy (on wiedział, że się w niej kocham i wcześniej nawet spytał się jej czy ze mną kręci, na co ona nie udzieliła jednoznacznej odpowiedzi, starała się ominąć temat. Stwierdził, że skoro nie powiedziała nie, to możliwe, że odwzajemnia moje uczucie). Bawiliśmy się, wszystko było spoko, rozmawiałem sobie z przyjacielem, aż w końcu wyszedł do łazienki i zadzwonił do niej. Spytałem go:- z kim gadałeś?- z nią, kazała cię pozdrowić- a gadaliście o mnie ?- yyy nooo eee no tak trochę- co powiedziała ?- znaczy no spytałem się jak potraktowała to wasze wyjście do kina- i ?- powiedziała, że to było zwykłe przyjacielskie wyjście, i że ma nadzieje, że o tym tym momencie nagle podskoczyło mi ciśnienie, serce zaczęło mocniej bić, miałem takie omamy, że to jakiś sen czy coś... Dostałem takiego doła, że pozbierałem się dopiero po 2 miesiącach, z nikim nie chciałem się spotykać, nic nie chciałem jeść, tylko siedziałem i się dołowałem. Miałem wiele zauroczeń, ale nigdy się aż tak nie dołowałem, zawsze przechodziło po tygodniu, max dwóch. Na następny dzień napisała do mnie z podziękowaniami za życzenia jakie złożyłem jej SMS-em w sylwestra. Była wtedy akurat na imprezie jakiejś. Spytałem się jak się bawiła, a ona, że pierw dobrze, potem się tak upiła, że nic nie pamięta, a potem znowu spoko. Zastanawiające jest to, że była pijana akurat wtedy gdy rozmawiała o mnie z tym przyjacielem. Moim zdaniem albo udawała, że nic nie pamięta, żeby uniknąć ewentualnych wyjaśnień dlaczego powiedziała przyjacielowi to co powiedziała, albo po prostu wystraszyła się i nie chciała mówić przyjacielowi jak jest naprawdę (warto dodać, że ten przyjaciel jest jej byłym chłopakiem. Ale to była w sumie bardziej przyjaźń. "Byli" ze sobą 3-4 miesiące), tylko wtedy po co by mu mówiła "to było zwykłe przyjacielskie wyjście, mam nadzieję, że on o tym wie, A JEŚLI NIE TO MU TO POWIEDZ". Nie wiem... w każdym razie jakoś mi przeszło, ale nigdy do końca. Zawsze jakoś mi się podobała, czasem mniej, czasem bardziej. Po 1,5 roku znów się nią zauroczyłem... Stało się to na domówce u kolegi, 10 dni temu, a właściwie chwilę potem. Odwiozłem ją autem do domu, bo nie miała jak wrócić. Gdy już wysiadła, a ja wracałem, nagle poczułem, że coś pusto w tym samochodzie i kogoś mi brakuje. Wtedy się zaczęło... Nie chcę znów cierpieć z tego powodu, ale też nie chcą z nią zrywać kontaktu. Jest miła, ma poczucie humoru, super się z nią rozmawia i pisze. Nie chcę też mówić jej co czuję, bo mogłoby to zepsuć naszą przyjaźń (a raczej dobre koleżeństwo). Zresztą spójrzmy prawdzie w oczy... i tak bym tego nie zrobił, nie miałbym odwagi ona ma specyficzny charakter. Z tego co się później dowiedziałem, nie tylko do mnie pisała codziennie. Jednak tylko o mnie powiedziała przyjacielowi "no jest JEDNA osoba, z którą mam lepszy kontakt" i tylko mnie tak wyjątkowo traktowała. Zastanawia mnie jedno. Co spowodowało, że ona po raz kolejny zaczęła mi się tak mocniej podobać i czy to może zadziałać również w drugą stronę? Bo jeszcze niedawno jak do mnie pisała to często nawet nie chciało mi się odczytywać wiadomości, nie zależało mi. A teraz... Witam! Mam 17 lat i jestem nieszczęśliwie zakochana w o 10 lat starszym chłopaku. Trwa już to 4 miesiące. Może to niewiele, ale bardzo mi jest źle z tego powodu. Nie wiem co mam zrobić, bo nie mogę, nie umiem i nie chcę sobie dać spokoju. On wie o tym, że się zakochałam i mówi, że z tego nic nie będzie, bo nie chce mnie skrzywdzić, gdyż jest typem chłopaka, który chciałby się tylko kochać z kobietą, czego ja nie chcę, a nie z nią być. Mówi, że mam sobie kogoś znaleźć i w ogóle... ale tak naprawdę sam mnie prowokuje. Najpierw mnie całuje, a potem mówi - tylko nie rób sobie nadziei. Więc ja już sama nie wiem, co mam sobie myśleć. Pogubiłam się w tym wszystkim. Jak go nie ma, to bardzo tęsknię i mi go brak. Chociaż wiem, że on nie jest jakimś ideałem ani nie jest zabójczo piękny, to coś w nim jest, co mnie tak przyciąga. Nie mogę o nim zapomnieć, bo gdzie pójdę, znajdzie się coś, co mi go przypomni, np. przez przypadek będzie jego imię w książce. Często go widzę i z nim rozmawiam. Chciałabym, by to już się skończyło, by mi przeszło, ale tak naprawdę nie chcę go stracić, tego się boję bardzo. Nie mogę spać po nocach, mało jem, czuję się przygnębiona i stale o nim myślę, mam myśli samobójcze, raz już się cięłam. A jak już jestem z nim, to potrafię śmiać się przez cały czas i to z byle czego. To wszystko przekłada się na szkołę, w której nie mogę się zaaklimatyzować i zintegrować z klasą. Nie wiem już, co mam robić, bo NIE CHCĘ się odkochać, ale to tak bardzo boli. Na dodatek, na kogo trafię, to każdy myśli tak samo, żeby tylko pobawić się mną. A ja nie chce być zabawką. Co ja mam zrobić? Może to jest znów głupia historyjka zauroczonej nastolatki, ale właśnie to uczucie to jedno z tych gorszych. Nie potrafię sama sobie poradzić. Nie jestem w stanie. Pomóżcie... KOBIETA, 17 LAT ponad rok temu Łuszczyca a depresja Depresja to choroba cywilizacyjna. Wciąż jednak nie jest to dobrze znana choroba. Obejrzyj film i poszerz swoją wiedzę o depresji. Psycholog Monika Kotlarz-Koza wyjaśnia związek miedzy łuszczycą a depresją. Witam serdecznie, Z Twojego listu wynika, że jesteś rozdarta pomiędzy pragnieniem miłości i bycia w związku, a zrezygnowaniem z uczucia, które może przynieść rozczarowanie. O ile już go nie przyniosło. Zastanów się, czy ta relacja jest w ogóle realna, a jeśli tak, to czy jest rzeczywiście piękna i warta tego, aby ją budować. Jesteś młodą kobietą, która dopiero wkracza w dorosłe życie z sercem pełnym miłości i pragnieniem bycia z kimś blisko. Trafiłaś na dużo starszego mężczyznę, który ma nieco inne podejście do spraw związku i to jest istotna kwestia, która na ten moment Was dzieli. Z tego co piszesz chłopak bawi się Twoim uczuciem. Wie, że darzysz go szczerym uczuciem i chciałabyś się z nim związać, a mimo to prowokuje Cię do zbliżeń, jednocześnie każąc "nie robić sobie nadziei". Jeśli zaangażujesz się w taką niezdrową relację, za jakiś czas możesz czuć się bardzo zraniona. Masz jeszcze czyste spojrzenie na miłość i staraj się to wykorzystać. Zasługujesz na to, aby mężczyna dał Ci poczucie bezpieczeństwa, miłości, wierności. Od Ciebie i Twoich decyzji zależy, jak ułożysz swoje życie, warto więc zastanowić się, jak przeżyć je najlepiej. Chociaż to trudne, to może warto poczekać na tę prawdziwą, odwzajemnioną i głęboką miłość? Odpowiedz sobie na jedno zasadnicze pytanie: jakiej straty się obawiasz? Nie chcesz stracić jego, czy nie chcesz stracić tego uczucia? Stan zakochania bywa przyjemny, ale ważne jest, czy prowadzi do Twojego rozwoju. Jeżeli wpływa negatywnie na Twoje życie (a w tym przypadku wydaje się, że niestety tak jest), to dobrze nabrać do tego dystansu i dać sobie czas na spokojne przemyślenie tej kwestii. Spróbuj skoncentrować się na jakimś zajęciu, które sprawia Ci radość, wyjechać gdzieś z przyjaciółką lub znajomymi, otworzyć się na nowe znajomości w szkole. Spróbuj zorganizować jakiś wspólny wypad za miasto, zaproś znajomych na mrożoną czekoladę, coś fajnego, ciekawego, oryginalnego. Może okaże się, że spotkasz ciekawych ludzi, którzy będą mieli podobne zainteresowania i wartości do Twoich? Możesz też wypisać na kartce cechy chłopaka, które u niego lubisz, oraz te, które Ci się u niego nie podobają. Powinno Ci to pomóc rozeznać się w sytuacji. Jeżeli to uczucie ma szanse przetrwać, pozwól przejąć inicjatywę chłopakowi i poczekaj, aby i on zaczął się starać o Twoje względy. Pozdrawiam Ciebie serdecznie! 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Jak poradzić sobie ze skomplikowaną miłością? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Chcę się zabić z powodu nieodwzajemnionej miłości - co powinnam zrobić? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Nie potrafię zaakceptować przeszłości mojego chłopaka, którego bardzo kocham – odpowiada Mgr Joanna Kwiatkowska Co mam zrobić, proszę o pomoc, jak zmusić go, by ze mną był? – odpowiada Paulina Witek Czy to już czas z sobą skończyć? – odpowiada Paulina Witek Czy jestem potrzebna na tym świecie? – odpowiada Paulina Witek Jak pomóc chłopakowi, który boi się miłości i zranienia? – odpowiada Lek. Marta Mauer-Włodarczak Złość na ojca, niezrozumienie, samotność. Co mam robić? – odpowiada Paulina Witek Jestem w depresji po odejściu chłopaka - jak sobie z tym poradzić? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Moja dziewczyna mówi, że się zabije - jak mam jej pomóc? – odpowiada Mgr Joanna Kwiatkowska artykuły Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-01-30 15:02:05 Ostatnio edytowany przez Aberis (2012-01-30 15:07:00) Aberis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-28 Posty: 5 Temat: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! Prośba do moderatorów: Nie usuwajcie tego wątku, jestem nowa na forum i zdaje sobie sprawę, że taki mógł się już pojawić, jednakże nie umiem tego moim najlepszym kolegą znamy się już długo. Od samego początku czułam "to coś" do niego. Nie miłość, bardziej zauroczenie. (Przeszło kiedy poznałam chłopaka, z którym jestem dość długo) Jest inteligentny, przystojny, wrażliwy, czuły.. niejedna marzy o takim chłopaku. Dużo ze sobą rozmawialiśmy, spotykaliśmy się w gronie naszych przyjaciół.. i tak oto ON stał się osobą bliską mojemu sercu. Ufam mu, zwierzam mu się z problemów.. On, kiedy zauważy, że jest coś nie tak, to zawsze pyta coś się stało itp.. Aktualnie jestem w związku z jego kumplem, czyli razem z moim chłopakiem mamy wspólnego kolegę. Mój chłopak jest strasznie o Niego zazdrosny i najgorsze jest to, że jego zazdrość poniekąd jest słuszna.. Ostatnio zauważyłam, że ciągnie mnie do NIEGO pomimo, że mam chłopaka, którego też kocham.. Ciągle o NIM myślę przed snem, w ciągu dnia, zastanawiam się co robi, czy też o mnie chociaż raz w całym dniu wspomni.. typowe dla osoby zakochanej. Wiem, że nigdy z NIM nie będę.. Przede wszystkim traktuje mnie jak przyjaciółkę, a nie jak osobę, z którą można dzielić życie, ponadto jest on uczciwy i nawet jakby coś do mnie czuł nie "odebrałby" dziewczyny swojemu kumplowi. Więc rozwiązanie mogłoby się wydawać proste.. zapomnieć o nim. Niestety się nie da. On zawsze będzie w gronie moich przyjaciół, zresztą lubię z nim rozmawiać, spędzać czas.. zawsze lubiłam, ale nie traktowałam go wcześniej jak "obiekt westchnień", może tylko na początku kiedy go poznałam i zanim nie miałam chłopaka.. Teraz jestem w związku prawie od 3 lat.. I właśnie to wszystko jest nie w porządku. Kocham mojego chłopaka, a jednocześnie czuje, że ciągnie mnie do przyjaciela.. I to jeszcze, o którego mój chłopak jest zazdrosny! To zakochanie jest mi nie na rękę. Mam chłopaka, powinnam skupić się właśnie na nim, a nie rozmyślać o innym.. Czuje się okropnie w stosunku do mojego chłopaka, ale nie mogę nic z tym zrobić! Jestem tylko człowiekiem, a serce nie sługa Proszę oszczędźcie mi komentarzy, że jestem nieuczciwa wobec chłopaka, że powinnam z nim zerwać.. Nie zrobię tego, bo jego też kocham. Kocham dwie osoby.. Powiedzcie co mogę zrobić w tej sytuacji?? Najlepiej byłoby się odkochać w przyjacielu i żyć jak dawniej.. Chociaż z drugiej strony, gdym się dowiedziała od NIEGO, że czuje do mnie, to co ja do niego to byłabym w siódmym niebie! Ale to raczej mija się z cudem.. Kiedyś, raz wydawało mi się, że ON czuje do mnie coś więcej.. Ale to było dawno i mogło mi się wydawać, zresztą nawet jakby to ja przecież byłam zajęta chłopakiem i pewnie JEMU też dlatego szybko przeszło.. To wszystko jest dla mnie takie trudne 2 Odpowiedź przez Leila01 2012-01-30 15:12:35 Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! Jest "zakazany" wiec sie nie myslec, nakrecac sie. I tak Ci nic to nie da, tylko kupe nerwow. To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... 3 Odpowiedź przez WeselneZaplecze 2012-01-30 15:28:39 WeselneZaplecze Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-09 Posty: 215 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!Zastanów się czy warto ryzykować utratę związku w którym obecnie jesteś. Być może w Twój związek wkradła się rutyna i na siłę szukasz pretekstu to rozstania się z chłopakiem. Przemyśl to jeszcze, bo nie jest powiedziane że obiekt Twoich westchnień odwzajemni uczucie. 4 Odpowiedź przez Aberis 2012-01-30 15:36:16 Aberis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-28 Posty: 5 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!Nie chcę rozstawać się z chłopakiem, ponieważ jego też kocham, powierzyłam mu całe życie.. A jak już pisałam obiekt moich westchnień nie odwzajemniłby pewnie moich uczuć.. ale odkochać się jest trudno 5 Odpowiedź przez Leila01 2012-01-30 15:38:00 Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! Aberis napisał/a:Nie chcę rozstawać się z chłopakiem, ponieważ jego też kocham, powierzyłam mu całe życie.. A jak już pisałam obiekt moich westchnień nie odwzajemniłby pewnie moich uczuć.. ale odkochać się jest go wiec teraz jest taka sytuacja jaka wiesz jaki bylby w zwiazku. MOze jako kolega jest swietny, ale jako partner wcale tak nie musi byc. To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... 6 Odpowiedź przez semiramida 2012-01-30 16:30:06 semiramida Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-09 Posty: 500 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!Aberis, a jak długo trwa Twoje zauroczenie kolegą? Jesteś ze swoim chłopakiem trzy lata, trochę za wcześnie na rutynę, ale już na tyle długo, żeby pierwsze fajerwerki ucichły...może tęsknisz za tamtym okresem? spotkałam się z kobietami, które z tęsknoty za motylkami w brzuchu popełniały błędy, które rzutowały później na całe ich życie...a najczęściej ta tęsknota szybko mijała... 7 Odpowiedź przez Aberis 2012-01-30 16:41:43 Aberis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-28 Posty: 5 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! Powiem szczerze, że trochę tęsknie za tamtym okresem. Ja właśnie jak mówisz nie chcę popełnić tego błędu. Mój chłopak zresztą już i tak dużo zauważa, nie wiem jak, bo przy nim nie wspominam nawet o NIM ani o niczym z NIM związanym. Chociaż jemu zawsze przeszkadzało to, że się kolegujemy, może teraz po prostu zwracam na to bardziej uwagę.. Echh.. Muszę to jakoś w sobie stłamsić.. Semiramido, mogłabyś opowiedzieć bardziej o tych kobietach?? 8 Odpowiedź przez triss merigold 2012-01-30 16:45:56 triss merigold Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-13 Posty: 9 Wiek: 25 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!Jeśli jesteś pewna że chcesz być ze swoim chłopakiem, którego kochasz to trzeba zrobić wszystko,żeby pozbyć się zauroczenia kolegą. Jak najbardziej skup się na chłopaku i unikaj kolegi, jak najmniej rozmów, żadnych przypadkowych spotkań, zamiast o nim rozmyślać o chłopaku. A jak jest w waszym zwiazku ? Układa się Wam dobrze? Może tak jak ktoś pisał wkradła się w Wasze życie rutyna? Może jakis wspolny wyjazd tylko we dwoje? Powodzenia i walcz o miłość:) 9 Odpowiedź przez Aberis 2012-01-30 16:56:24 Aberis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-28 Posty: 5 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!Owszem, wdarła się rutyna.. I to jest trochę zanudzające, nie mniej jednak dalej jest on ważną osobą w moim musiała wyjść swoim uczuciom na przeciw i trochę z nimi powalczyć, żeby jakoś odkochać się w koledze. Chociaż nie zapowiada się to takie łatwe.. Jak znacie jeszcze jakieś sposoby to piszcie! : ) 10 Odpowiedź przez Wielokropek 2012-01-30 16:59:04 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! Aberis napisał/a:(...)Jak znacie jeszcze jakieś sposoby to piszcie! : )Pomyśl, czego brakuje Ci w obecnym co w sobie ma ten przyjaciel i sprawdź, czy tej cechy nie ma Twój dbać o swój związek. Kwiaty w ogródku, gdy nie są podlewane, więdną. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 11 Odpowiedź przez Aberis 2012-01-30 19:52:19 Aberis Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-28 Posty: 5 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!Oni mają inne cechy, powiedziałabym, że w niektórych się dopełniają.. 12 Odpowiedź przez Sue 2012-02-03 14:57:58 Sue Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-03 Posty: 1 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! Dokładnie, bardzo często w kolejnych związkach popełniamy te same błędy. Dbajcie o to co macie inaczej te same problemy będą do was powracać jak w dniu świstaka... Może to być trudne, gdy pierwsze fajerwerki miną, ale dojrzała miłość też ma swój urok. Nasze życie jest teatrem światła i cieni !---> 13 Odpowiedź przez Anius20:) 2012-03-12 20:02:08 Anius20:) Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-10 Posty: 11 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!Wiem co czujesz. Naprawdę. Ja można powiedzieć mam tak samo tylko że chłopak który mi się podoba już od 3 lat nie kumpluje się z moim chłopakiem z którym jestem ponad 2 lata. Tak samo jak poznałam mojego chłopaka to zauroczenie jakby przycichlo ja chodziłam z tym kolega do klasy 3 lata później wyszłam że szkoły i kontakt całkowicie się urwał i gdy po wakacjach znowu zapisałam się do szkoły wieczorowej przychodzę na pierwsze zajęcia z moim chłopakiem bo też się zapisał a tam on... Wspomnienia wróciły... Nie ma dnia żebym o nim nie myślała... To jest po prostu straszne 14 Odpowiedź przez anon 2012-04-18 22:38:14 anon Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-18 Posty: 1 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka!To ja też się włącze.. jest nas więcej.. Ja mam wrażenie, że coś czuje do mojego przyjaciela, chyba jeszcze nie miłość raczej zauroczenie, ale i ja jestem zajeta od kilku dobrych lat i on też ma dziewczyne i wiem że jest z nią szczęśliwy.. Nie chce niszczyć mojego zwiazku ani nie chce zniszczyc tej przyjaźni.. W mój związek wdarła się rutyna, nie czuje już tesknoty, nie zależy mi tak bardzo, chyba nie kocham już tak mocno jak kiedyś (dodam że mój kocha mnie wciąż tak samo i mu zależy, widze to i wiem że on nie ma żadnych wątpliwości jak ja). Jednak nie chce stracić mojego chłopaka bo szkoda tyle wspólnych lat no i wciąż jednak kocham. Tylko jak tu "oduroczyć" się w przyjacielu nie tracąc go i odbudować na nowo swój związek i zacząć kochać tak mocno jak kiedyś ? Może macie jakieś pomysły na odbudowanie paroletniego zwiazku? Jak sprawić żeby na nowo iskrzyło. Żebym poczuła tą miłość i żeby mi zależało?Czasem życie jest trudne 15 Odpowiedź przez Airuf 2013-12-14 02:01:03 Airuf Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-10 Posty: 579 Wiek: 38 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! To co wy wszystkie przeżywacie to głównie brak dojrzałości. Nie chcę Was oczywiście obrażać lecz czy któraś z Was zastanawiała się chwile dłużej nad swoją przyszłością w kontekście związku? Wszystkie czujecie brak motylków bo pierwsza faza związku za Wami. Nie ma już tej eksplozji chemii. Za to jest kolega, zawsze się podobał ale nigdy nie zdobyty. Pomyślcie jednak czego tak naprawdę chcecie i jak to osiągnąć. Chcecie więcej chemii, motylków, emocji. Skrywane uczucie, budzące sprzeczne odczucia jest w sam raz. A przecież jak byście zerwały z obecnymi partnerami i udało się z tymi kolegami to:a)wyrzuty sumienia że zraniłyście (baa, już ranicie, a przynajmniej nie jesteście szczere)b)uczucie zmarnowanych lat na tworzenie obecnego związkuc)niepewność jak to z kolegą będzied)niedocierająca jeszcze do Was świadomość że nawet jak z kolegą wyjdzie związek to brak tej początkowej chemii też w końcu nastąpiI co z tym zrobić?Ano wziąć się w garść i zamiast rozmyślać nad niesprawiedliwym losem który zsyła fascynację fajnymi kolegami na biedne, znudzone dłuższym związkiem dziewczyny - wykorzystać tą energię na wymyślenie i wdrożenie jakiegoś planu odświeżenia swoich uczuć do obecnego partnera. Jakiś nieplanowany wyjazd na weekend, akcja w restauracyjnym WC czy inne "szalone" rzeczy które wywołają dreszczyk podniecenia. Po prostu czas zrozumieć że płomień w związku zapala się wprawdzie samoczynnie ale potem trzeba go umiejętnie podsycać, a nie szukać nowego źródła. O ile planujecie mieć kiedyś jednego partnera na całe życie. To jest ta dojrzałość o której było na początku. 16 Odpowiedź przez Naa Ciaa 2014-02-28 13:33:36 Naa Ciaa Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-24 Posty: 11 Odp: Kocham przyjaciela mojego chłopaka! Aberis napisał/a:Prośba do moderatorów: Nie usuwajcie tego wątku, jestem nowa na forum i zdaje sobie sprawę, że taki mógł się już pojawić, jednakże nie umiem tego moim najlepszym kolegą znamy się już długo. Od samego początku czułam "to coś" do niego. Nie miłość, bardziej zauroczenie. (Przeszło kiedy poznałam chłopaka, z którym jestem dość długo) Jest inteligentny, przystojny, wrażliwy, czuły.. niejedna marzy o takim chłopaku. Dużo ze sobą rozmawialiśmy, spotykaliśmy się w gronie naszych przyjaciół.. i tak oto ON stał się osobą bliską mojemu sercu. Ufam mu, zwierzam mu się z problemów.. On, kiedy zauważy, że jest coś nie tak, to zawsze pyta coś się stało itp.. Aktualnie jestem w związku z jego kumplem, czyli razem z moim chłopakiem mamy wspólnego kolegę. Mój chłopak jest strasznie o Niego zazdrosny i najgorsze jest to, że jego zazdrość poniekąd jest słuszna.. Ostatnio zauważyłam, że ciągnie mnie do NIEGO pomimo, że mam chłopaka, którego też kocham.. Ciągle o NIM myślę przed snem, w ciągu dnia, zastanawiam się co robi, czy też o mnie chociaż raz w całym dniu wspomni.. typowe dla osoby zakochanej. Wiem, że nigdy z NIM nie będę.. Przede wszystkim traktuje mnie jak przyjaciółkę, a nie jak osobę, z którą można dzielić życie, ponadto jest on uczciwy i nawet jakby coś do mnie czuł nie "odebrałby" dziewczyny swojemu kumplowi. Więc rozwiązanie mogłoby się wydawać proste.. zapomnieć o nim. Niestety się nie da. On zawsze będzie w gronie moich przyjaciół, zresztą lubię z nim rozmawiać, spędzać czas.. zawsze lubiłam, ale nie traktowałam go wcześniej jak "obiekt westchnień", może tylko na początku kiedy go poznałam i zanim nie miałam chłopaka.. Teraz jestem w związku prawie od 3 lat.. I właśnie to wszystko jest nie w porządku. Kocham mojego chłopaka, a jednocześnie czuje, że ciągnie mnie do przyjaciela.. I to jeszcze, o którego mój chłopak jest zazdrosny! To zakochanie jest mi nie na rękę. Mam chłopaka, powinnam skupić się właśnie na nim, a nie rozmyślać o innym.. Czuje się okropnie w stosunku do mojego chłopaka, ale nie mogę nic z tym zrobić! Jestem tylko człowiekiem, a serce nie sługa Proszę oszczędźcie mi komentarzy, że jestem nieuczciwa wobec chłopaka, że powinnam z nim zerwać.. Nie zrobię tego, bo jego też kocham. Kocham dwie osoby.. Powiedzcie co mogę zrobić w tej sytuacji?? Najlepiej byłoby się odkochać w przyjacielu i żyć jak dawniej.. Chociaż z drugiej strony, gdym się dowiedziała od NIEGO, że czuje do mnie, to co ja do niego to byłabym w siódmym niebie! Ale to raczej mija się z cudem.. Kiedyś, raz wydawało mi się, że ON czuje do mnie coś więcej.. Ale to było dawno i mogło mi się wydawać, zresztą nawet jakby to ja przecież byłam zajęta chłopakiem i pewnie JEMU też dlatego szybko przeszło.. To wszystko jest dla mnie takie trudne hej tez jestem w takiej sytuacji jestem z moim chlopakiem dlugo po kilku miesiacach poznal mnie ze swoim przyjacielem po kilku spotkaniach z nim i jego przyjacielem zakochalam sie w nim on we mnie tez prawi mi komplementy itp ale ja swojego chlopaka kocham i nie chce go zostawic moj chlopak jest bardzo zazdrosny o jego przyjaciela nawet zablokowal mi go na fb moj chlopak jest taki sam jak twoj jak jego przyjeciel wyjezdza do pracy to tesknie za nim i czekam az tylko wroci z pracy wydaje mi sie ze tez on by nie odbil przyjacielowi dziewczyne wiec na to wychodzi ze musimy trzymac sie przy swoich chloapakch bedzie dobrze moze kiedys przejdzie ale potrzebujesz czasu badz przy swoim chloapku nie odchodz od niego musisz sie pogodzic ze nie bedziesz z przyjacielem swoim i twojego chlopaka jezeli jestes szczesliwa ze swoim chlopakiem to badz z nim a jezeli jestes nie szczesliwa to odejdz od niego Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 17:44 znajdz inny obiekt westchnien:D blocked odpowiedział(a) o 23:46 twoje przyjaciółki mogą ci bardo pomóc.;)Wystarczy, że zaprosisz je do siebie, włączysz dobrąmuzykę, przekąski, może jakieś karaoke i możecie się bawić na całego. Działa w 100%! Ale nie rozmawiaj z nimio chłopakach, poproś je, żeby w ogóle nie zaczynały tego tematu.:PPgdy masz wolny czas możesz iść na spacer..z dobrą kumpelką..;)Albo zakupy..;DD Możesz nawet wykupić całą galerię :) hehe. Zakupy z przyjaciółką są dobrym sposobem. Przestaniesz myśleć wśród tych cudeniek o chłopaku przez którego cierpisz.;] być też jakaś sesja zdjęciowa.;P Zaciągnij kumpelkę, złap za aparat i idźcie gdzieś daleko porobić sobie zdjęcia. ;DRóbcie śmieszne, dziwne miny, potem przy przeglądaniu będzieciemiały taki ubaw że zapomnisz o nim.;)Fajnie też jest sobie pojeździć na rowerku, rolkach i spędzić jakoś aktywnie czas. Na basenie, pobiegać, zmęczyć się :-)acha..nie śiedz sama w pokoju, nie słuchaj spokojnej, wolnej, cichej muzyki. Nie rysuj na kartce serduszek, nie pisz jego imienia i najważniejsze nie myśl, że kiedyś tam będziecie razem .Będzie tylko gorzej...A twoim przyjacielem niech zostanie..;))chociar że to będie trudnę więc,proponuję nowej miłości.;DGdie kolwiek będziesz roglądaj się za fajnymi chłopakami..mooże gdzieś jest ten RoMeO.;PPhehe Jest na to wiele sposobów ale,możesz poznać kogoś innego i w tedy ci przejdzie! znajdz innego,a tamtego sobie troszke obrzyć :) ..Diva.. odpowiedział(a) o 16:30 ta pierwsza ma racje xD <3 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub